1.Wypijanie 1,5 l wody na raz
Na początku ciężko było mi przyzwyczaić się do picia wody. Często zapominałam o piciu wody w ciągu całego dnia i przypominało mi się o tym dopiero około 19, gdy byłam już po treningu. Wówczas całą butelkę wypijałam w godzinę. Przekonałam się, jak często można się budzić w nocy na siku :)
Zamiast tego...
- pij wodę w ciągu całego dnia
- postaraj się wypijać 2,5 l wody dziennie, jeżeli ćwiczysz
2. Unikanie ćwiczeń cardio
Żadne ćwiczenia nie są dla mnie taką udręką jak cardio. Nie lubię się bardzo męczyć. Dopiero od 3 miesięcy codziennie robię cardio. Wcześniej unikałam tych ćwiczeń jak ognia. A to właśnie dzięki nim i interwałom tracimy najwięcej tkanki tłuszczowej. Co z tego, że wyrabiasz mięśnie brzucha, skoro przykrywa je fałda tłuszczu? Cardio pomoże zrzucić Tobie tłuszcz i uwydatnić mięśnie.
Moje rady:
- ćwiczenia cardio wykonuj przed ćwiczeniami siłowymi
- do treningu wplataj interwały
3. Brak rozgrzewki i rozciągania
Jeżeli nie chcesz nabawić się urazów potreningowych, nie pomijaj tych dwóch ważnych elementów treningu. Twoje mięśnie muszą być rozgrzane, zanim przystąpisz do cardio i ćwiczeń siłowych. Bardzo ważne jest też, aby rozciągać się po treningu.
- rozciągaj się powoli, ze spokojem
- pozycje pogłębiaj na wydechu
- pamiętaj, że rozgrzewka powinna trwać kilka minut
4. Zajadanie się słodyczami
Kolejnym wyzwaniem było pożegnanie się ze słodyczami, które jadłam codziennie. Codziennie po przyjściu ze szkoły zjadałam jednego batona, czasami dodatkowo kilka ciastek, od czasu do czasu inne niezdrowe przekąski. Na szczęście nigdy nie przepadałam za fast foodem. Ale nawet od jednego batona dziennie ciężko było się odzwyczaić. W końcu się udało, pewnego dnia powiedziałam, że to koniec i rzeczywiście tak było. Jak pisałam wcześniej, nasz wygląd to 80% diety, 20% treningu. Warto pamiętać, że cukier nie tylko odkłada się w postaci tkanki tłuszczowej, ale także wpływa na gorszy wygląd skóry (trądzik, wypryski i inne niedoskonałości)
- bądź zdecydowana i konsekwentna z rzucaniem słodkości
- cukier zastąp stewią albo miodem (ograniczone ilości) i używaj wielu przypraw
5. Brak śniadania
Śniadanie to podstawowy posiłek. Nie ma się co oszukiwać - jeżeli chcesz być fit, musisz je zjadać. Dzięki niemu będziesz miała pełno sił na cały dzień, a wieczorem nie nadrobisz braków, które pozostały z rana.
Aby śniadanie było Twoim nawykiem:
- urozmaicaj śniadania
- niech to, co jesz, wygląda ładnie i estetycznie
- upewnij się, że Twoje śniadanie jest bogate w witaminy i niezbędne składniki mineralne
- postaraj się, aby zawierało owoc/warzywo
6. Solenie potraw
Szczerze mówiąc niezupełnie jest to problem, który ja miałam, ponieważ nie lubię słonych potraw. Wiele osób spotyka się jednak z tym problemem, dlatego postanowiłam o tym wspomnieć. Sól gromadzi wodę w naszym organizmie i jest niezdrowa. Prowadzi do wielu chorób. Warto pamiętać, że zgromadzona w organizmie woda często odkłada się w postaci cellulitu, którego przecież żadna z nas nie chce
Ważne, aby:
- postarać się, aby dzienne spożycie soli nie przekraczało jednej łyżeczki
7. Brak przerwy w treningach
Na początku wydawało mi się, że muszę ćwiczyć codziennie, aby przyspieszyć efekty. Nieprawda... Przerwa w treningach jest naprawdę ważna. Mięśnie muszą mieć czas na regenerację. Ja taką "przerwę" mam raz w tygodniu, według rozpiski wypada w niedziele. Wówczas wykonuję jedynie ćwiczenia rozciągające, które nie obciążają mięśni.
8. Niewystarczająca ilość snu
W roku szkolnym często zdarzało mi się nie wysypiać. Zdarzało się, że codziennie spałam po 4-5 godzin. Odbijało się to na nieefektywności wykonywanych czynności, złym wyglądzie i ziewaniu podczas treningu. Sen jest niezwykle ważny, jeżeli zależy nam na utracie wagi.
- wysypiaj się, zdrzemnij się, jeżeli nie dospałaś w nocy
- warto spożywać pordukty bogate w magnez, który wspomaga osoby podejmujące wysiłek fizyczny i psychiczny
9. Brak rozpiski treningów
Gdy nie miałam rozpisanych treningów, łatwiej było mi z nich rezygnować. Poza tym rozpisane treningi obrazują też Twój progres :)
10. Rutyna treningowa...
Gdy miesiąc nieustannie ćwiczyłam to samo, poczułam zniechęcenie i w końcu zrezygnowałam. Później zaczęłam wprowadzać zmiany i zapisywać treningi, codziennie wykonywałam inny trening, dzięki czemu nie czułam znudzenia
- wykonuj codziennie inny trening
- możesz przypisać każdemu dniu tygodnia pewną część ciała, na którą zamierzasz wtedy ćwiczyć
11. Krótkotrwałe napięcie mięśni
Mam tutaj na myśli wykonywanie niewielu powtórzeń ćwiczeń na jedną partię ciała i szybkie przechodzenie do następnej serii kilku powtórzeń na inną część ciała. Im dłużej mięśnie napięte, tym lepiej. Dlatego lepiej wykonywać wiele różnych ćwiczeń skupiających się na konkretnej części ciała, dzięki czemu mięśnie w tym miejscu dłużej pozostaną w napięciu. Ja wykonuję dwa treningi dziennie - rano na nogi i pośladki, wieczorem na brzuch. Możesz codziennie ćwiczyć inną partię ciała. Możesz też ćwiczyć kilka partii mięśniowych w jednym treningu, poświęcając no 15 min na każdą z nich.
Jestem zdania, że lepiej uczyć się na cudzych błędach niż na własnych. Przestawiłam kilka problemów, z jakimi ja się zmagałam, a które zwalczyłam. Mam nadzieję, że ten dosyć prywatny poradnik pomoże Tobie nie popełniać istotnych błędów, o jakich wyżej wspomniałam.